Spada liczba ładunków przewożonych w Europie

liczba przewożonych ładunków

Pierwsza połowa 2023 roku przyniosła zmniejszenie zapotrzebowania na przewozy. Choć są branże, w których popyt na transport wzrósł, w Europie dostrzegalne jest spowolnienie gospodarcze. 

Z ostatniego barometru EFL wynika, że polska branża transportowa jest jedynym sektorem w kraju, gdzie w ostatnim kwartale wzrosły obawy inflacyjne (z 32,5% do 47,5%). Choć mówienie o 30% spadkach przewozów w polskich firmach wydaje się grubą przesadą, w branży wyraźnie widać delikatny spadek liczby zleceń transportowych.

Podobne informacje płyną z Niemiec, gdzie BALM (Bundesamt für Logistik und Mobilität) donosi, że w pierwszym półroczu 2023 roku liczba ciężarówek na płatnych drogach spadła o 3,6%. Co ciekawe, spadek liczby kursów dotknął w głównej mierze przewoźników krajowych (o 4,3% mniej aut), a w znacznie mniejszym stopniu firm z Polski (1,7%). 

Informacja na temat dynamiki liczby kursów w transporcie mogą być traktowane jako bardzo skuteczny barometr sytuacji ekonomicznej. Wydaje się, że europejska gospodarka nieco spowolniła. Pytaniem pozostaje, jak mocno i na jak długo. Niektórzy eksperci przewidują, że już w ostatnim kwartale 2023 roku odczujemy wyraźną poprawę kondycji przedsiębiorstw, a co za tym idzie – także liczby zlecanych przez nie przewozów. 

W TRANSPORCIE KOLEJOWYM KRYZYSU NIE WIDAĆ?

Co ciekawe, oznak spowolnienia gospodarczego nie widać, gdy spojrzymy na liczb generowane przez transport kolejowy. Sytuacja jest tu jednak mocno specyficzna ze względu na transport dwóch głównych grup towarów. 

W przypadku polskich transportów kolejowych blisko 38% masy przewożonych ładunków stanowiły węgiel, ropa i gaz. W wyniku wojny w Ukrainie i napiętej sytuacji międzynarodowej ich transport nabrał szczególnego znaczenia i w pierwszym kwartale tego roku osiągnął masę 22,8 mln ton, czyli tylko 1,6% mniej niż przed rekordowym rokiem ubiegłym. Co ciekawe wyraźnie wzrosła w tym czasie praca przewozowa – średnie odległości przewozu jednej tony towarów wydłużyły się z 235 do 265 km

Drugą najważniejszą grupą pod względem pracy przewozowej na polskiej kolei są produkty z grupy rolnictwa, łowiectwa, leśnictwa, rybactwa i rybołówstwa, których udział wzrósł w ciągu roku ponad dwukrotnie do poziomu 4,6%. W grupie tej znajdują się rzecz jasna produkty rolne z Ukrainy, ze szczególnym uwzględnieniem zbóż.

W związku z zerwaniem przez Rosję porozumienia zbożowego, wyraźnie więcej zboża jest teraz wywożone z Ukrainy drogą kolejową przez państwa UE. Przez zachodnie węzły kolejowe wyjeżdża teraz z Ukrainy ok. 308 wagonów ze zbożem dziennie! Co ważne, imponujące jest tu też tempo zwiększania przepustowości linii kolejowych, bo w jednym tylko tygodniu sierpnia wzrosła ona aż o 7%. Transporty zboża przejeżdżają przez słowacką, polską i rumuńską granicę. Wyraźnie spada za to udział w przewozach kolei węgierskich.

ODBICIE RYNKU NA HORYZONCIE?

Mimo że w branży transportowej panują raczej przeciętne nastroje, przedsiębiorcy z pozostałych gałęzi gospodarki wykazują ostrożny optymizm. Jesień, tradycyjnie pracowity czas dla branży transportowej, powinna przynieść poprawę sytuacji. 

Niezależnie od tego, w branży TSL spodziewać się można dalszej konsolidacji i ucieczki z rynku najmniejszych graczy… ale o tym pisaliśmy już jakiś czas temu.

Szukasz partnera transportowego, który zapewni Ci stabilne usługi w dobrej cenie niezależnie od sytuacji na rynku? Napisz pod adres order@vega-transport.com i sprawdź, co możemy Ci zaproponować.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.