Trudna sytuacja w branży transportowej – rynek będzie się konsolidował

Ostatni rok nie był łaskawy dla przedsiębiorstw działających w sektorze transportu. Czy w najbliższych miesiącach czeka nas fala bankructw niewielkich, rodzinnych firm z branży TSL?

Rok 2022 był trudny nie tylko dla branży transportowej. Wojna w Ukrainie, inflacja, rekordowe ceny oleju napędowego – wszystko to przekładało się na rentowność tego biznesu. Przedsiębiorstwa z sektora TSL zaciskały pasa, ale wiele wskazuje, że nie wszyscy będą w stanie robić to dalej. A perspektywy rynkowe na najbliższe miesiące wskazują raczej na stabilizację na obecnym poziomie niż spektakularne odbicie. 

NAJMOCNIEJ UCIERPIĄ NAJMNIEJSI

Z opublikowanego pod koniec lutego raportu GUS „Transport drogowy w Polsce w latach 2020 i 2021” wynika, że w 2021 roku przychody ze sprzedaży usług w firmach transportowych wzrosły o 9,8% rok do roku. Brzmi, jak dane z branży, która ma się naprawdę dobrze? Rzeczywiście. Kiedy jednak spojrzymy na statystyki dotyczące kosztów, okaże się, że wzrosły one w tym samym czasie aż o 15,6%! Możemy być pewni, że rok 2022 pogłębił jeszcze różnicę między dynamiką przychodów i kosztów w naszej branży.

Dla najmniejszych firm (a takich jest w Polsce najwięcej) może oznaczać to poważne kłopoty. Szacuje się, że przeciętne przedsiębiorstwo transportowe w naszym kraju dysponuje flotą 4 samochodów ciężarowych. Jeśli rentowność każdego z nich utrzymana jest na niskim poziomie, ten biznes przestaje się po prostu opłacać. 

Pół biedy, kiedy stan taki rzeczy trwa przez miesiąc czy dwa. W nadziei, że sytuacja może się wkrótce poprawić, wielu gotowych było nawet na czasowe straty. Kiedy jednak dochodzi do stabilizacji na wysokim poziomie kosztów i niskich stawkach za fracht, coraz więcej przedsiębiorców może być zmuszone do rezygnacji z działalności. 

JAK CHRONIĆ SWOJĄ FIRMĘ?

Sposobem na „ucieczkę do przodu” w tej sytuacji jest zwiększenie floty. Mając więcej aut i generując nawet niewielki zysk z każdego, łatwiej jest nam poradzić sobie z kosztami stałymi. Problem w tym, że powiększanie floty wymaga kapitału oraz zatrudniania kierowców, o których tradycyjnie już od kilku lat coraz trudniej.

Niedobory krajowe uzupełniane były do tej pory pracownikami z Ukrainy, Białorusi czy Rosji. Tocząca się jednak za naszą wschodnią granicą wojna sprawiła, że firmy transportowe musiały sięgnąć po kierowców z Azji Centralnej. A przecież nie jest tak, że spoglądają tam tylko przedsiębiorcy z Polski. W końcu szacuje się, że w samych tylko Niemczech brakuje obecnie ok. 70 000 kierowców zawodowych

JAK RADZI SOBIE VEGA TRANSPORT?

Nie chcemy, abyście odbierali nasz wpis jako narzekanie. VEGA Transport radzi sobie mimo trudnej sytuacji naprawdę dobrze. Od jakiegoś czasu nie należymy już do najmniejszych przedsiębiorstw transportowych, mamy swoich stałych Klientów, a nasze obroty utrzymują się na stabilnym poziomie.

Podobnie jak koszty, nad którymi skutecznie panujemy dzięki podjętym jakiś czas temu inwestycjom. Nasze auta są nowe – oszczędne i niewymagające żadnych napraw. Korzystamy z zaawansowanych rozwiązań IT, dzięki którym bardzo świadomie optymalizujemy trasy i unikamy przejazdów „na pusto”. Cały czas rozbudowujemy nasz zespół i flotę pojazdów. 

Jeśli więc masz doświadczenie w transporcie, ale obecna sytuacja na rynku budzi Twój niepokój, napisz do nas i zobacz, jak komfortowo może wyglądać praca w branży transportowej.

1 komentarz do “Trudna sytuacja w branży transportowej – rynek będzie się konsolidował

  1. Pingback: Spada liczba ładunków przewożonych w Europie - Vega Transport

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany.